Długi weekend czas rozpocząć. Ciężko nazwać najbliższe trzy dni świętami, ale u mnie będą w jakiś sposób celebrowane. Pewnie jakaś rodzina nas odwiedzi, albo my się gdzieś wybierzemy. Nie wiem jak jest u Was, u mnie właśnie tak to wygląda.
No i przede wszystkim multum jedzenia. Nienawidzę takich okazji.. Na prawdę nienawidzę. Za każdym razem boję się, że moja silna wola przegra na widok wszystkich pyszności. Dam z siebie wszystko, żeby się nie objadać. Przede wszystkim z dala od słodyczy. A wy? Jak znosicie tego typu wydarzenia? Rodzinne spotkania?
Bardzo się martwię, że nie dam rady i będę się opychać.. Tak bardzo bym chciała, żeby moja silna wola dała sobie radę.. Proszę wesprzyjcie i trzymajcie za mnie kciuki, tak mocno jak tylko możecie!
U mnie to wygląda identycznie. Niestety już wiem że jutro będą goście więc mogę się na to psychicznie przygotować . oczywiście że będę za ciebie trzymała kciuki pamiętaj o tym . Ty za mnie też trzymaj .
OdpowiedzUsuńPewnie! Ja już dzisiaj się bojowo nastawiam, Tobie też polecam. Przed snem powiedz sobie, że dasz radę i musi tak być!
OdpowiedzUsuń